ZABÓHSTWA GABRIELA NARUTOWICZA

Sytuacja polityczna przed wyborami prezydenckimi

Najpierw, 5 listopada 1922 roku odbyły się wybory do Sejmu i Senatu. Scena polityczna była bardzo charakterystyczna dla II Rzeczpospolitej: chwiejna, skłócona i podzielona. Sejm po wyborach podzielił się na 17 kół. Żadne z ugrupowań nie było w stanie rządzić samodzielnie. Nastała konieczność na szukanie sojuszników i tworzenie koalicji.

Wybory prezydenckie 9 grudnia 1922 roku

Gabriel Narutowicz Według konstytucji marcowej prezydenta Rzeczpospolitej wybierało Zgromadzenie Narodowe, czyli Sejm i Senat. Po trzech turach głosowania pozostali trzej kandydaci: Stanisław Wojciechowski wspierany przez część lewicy, Gabriel Narutowicz - kandydat części lewicy i mniejszości narodowych oraz wystawiony przez prawicę Maurycy Zamoyski. W ostatecznej rozgrywce walka toczyła się między Narutowiczem a Zamoyskim. Na Narutowicza swoje głosy przerzucili posłowie z PSL "Piast" i Narodowej Partii Robotniczej. Narutowicz wygrał stosunkiem 289 do 227 głosów. Trzeba tu także podkreślić, że ponad jedna trzecia głosów oddanych na Narutowicza pochodziła od mniejszości narodowych, które były od lat już zaciekłym wrogiem endeków.

Krótka kadencja Narutowicza

Po wyborze na prezydenta, Narutowicz był ostro krytykowany przez grupę narodowców. Zarzucano mu ateizm, nieznajomość realiów polskich, ponieważ długo przebywał za granicą (był profesorem na uczelni w Zurychu, a w latach 1920-22 sprawował funkcję ministra robót publicznych i ministra spraw zagranicznych). Do agresywnej kampanii przeciwko prezydentowi przyczyniła się także znaczna część prasy. Już 10 grudnia media nazwały go "żydowskim elektem", a "Gazeta Poranna 2 grosze" w jednym z artykułów "Warszawa nie zawiedzie" jawnie wzywała mieszkańców stolicy, aby za wszelką cenę nie dopuścili do zaprzysiężenia nowego prezydenta.

W dzień zaprzysiężenia, 11 grudnia, Narutowicz wyruszył powozem z Białego Domu w Łazienkach do sejmu. Asystował mu szwadron szwoleżerów. Przejeżdżając przez miasto był nie raz obrzucany kulami z śniegu i wyzwiskami. Młodzież prawicowa ustawiła nawet barykadę ze szkolnych ławek, a gdy rozbrajali ją żołnierze z eskorty prezydenckiej, ktoś próbował zaatakować powóz kijem.

Prawicowi działacze napuścili także atak na posłów, którzy sprzyjali Narutowiczowi. Próbowano uniemożliwić im wejście do gmachu sejmu. Część posłów faktycznie nie zdołała przedrzeć się przez tłum prawicowców. Przeciwko nim wystosowano m.in. bojówki PPS-u. W trakcie zamieszek Ignacy Daszyński i Bolesław Limanowski ukryli się w jednej z bram, gdzie byli usilnie blokowani przez działaczy prawicy. Na pomoc ruszyli im z sejmu posłowie w robotniczej obstawie. Robotnicy i działacze PPS-u przybywali także z innych części miasta. Zaczęły padać strzały. Jeden z robotników zmarł, a kilkunastu zostało poważnie rannych. Mimo wszystko udało się dokonać zaprzysiężenia głowy państwa mimo iż na sali sejmowej nie było prawie połowy z wszystkich posłów.

Następnie 14 grudnia władzę w kraju powierzył Narutowiczowi sam Józef Piłsudski, pełniąc do tej pory funkcję Naczelnika Państwa.

Dzień później nastąpiła dymisja ministra spraw wewnętrznych, Antoniego Kamieńskiego, który został oskarżony o zbytnią bierność w zamieszkach z 11 grudnia. Na jego urząd powołano Ludwika Darowskiego.

Zabójstwo Narutowicza

Swój jeden z pierwszych dni w pracy, Narutowicz, 16 grudnia, rozpoczął od podpisania aktu łaski dla więźnia skazanego na karę śmierci. Później miał otworzyć pamiętną wystawę w gmachu Warszawskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Kiedy około południa przechadzał się na pierwszym piętrze padły trzy strzały. Jedna z kul ugodziła Narutowicza w kręgosłup, a dwie pozostałe trafiły w klatkę piersiową, w tym jedna przebiła serce. Na ratunek życia nie było już szans. Prezydent zmarł natychmiast.

Śmiertelne strzały skierował na niego Eligiusz Niewiadomski, malarz artysta, historyk sztuki, a prywatnie fanatyczny endek, niegdyś działacz Ligi Narodowej. Kiedy go schwytano powiedział tylko tyle, że Narutowicz przyjmując posadę prezydenta zgodził się przyjąć wybór dokonany głosami "wrogów państwa polskiego".

Proces zamachowca i sytuacja w kraju po 16 grudnia

Funkcję głowy państwa objął ówczesny marszałek sejmu, Maciej Rataj. 20 grudnia 1922 roku Zgromadzenie Narodowe musiało po raz kolejny stanąć przed wyborem nowego prezydenta. Drugim prezydentem w II Rzeczpospolitej został Stanisław Wojciechowski, który pełnił ten urząd nieprzerwanie aż do 1926 roku, do zamachu majowego Piłsudskiego.

Proces Eligiusz Niewiadomskiego odbył się dwa tygodnie po śmierci prezydenta, 30 grudnia 1922 roku. Po trwającym dwa dni procesie zamachowca skazano na karę śmierci. Podczas procesu nie wyraził skruchy. Nie przyznał się także otwarcie do popełnienia zbrodni. Przyznawał, że złamał prawo. Wyznał także, że początkowo celem miał być Józef Piłsudski, ale po zrezygnowaniu z kandydatury na prezydenta (według konstytucji marcowej prezydent miał pełnić funkcję czysto reprezentacyjną, a Piłsudski chciał mieć władzę jak najszerszą), porzucił swoje plany. Jego ostatnie słowa brzmiały: "Kiedym strzelał, miałem to przekonanie, że za jego życie daję moje. Wystawiłem weksel. Chcę ten weksel spłacić uczciwie. To jest moje ostatnie słowo". W czasie procesu dowiedziono także, że za zamachem Niewiadomskiego nie krył się żaden spisek, a zabójstwo potępiły wszystkie ugrupowania polityczne. Jednak skrajne gałęzie ruchu nacjonalistycznego uznały Niewiadomskiego za bohatera i męczennika i otoczyły go nieprawdopodobnym kultem.


PRZEWRÓT MAJOWY - 1926

Sytuacja w kraju przed przewrotem

Rządy w czasach II Rzeczpospolitej zmieniały się bardzo często. Ludzie dochodzący do pewnych stanowisk za wszelką cenę chcieli uzyskać jak najwięcej korzyści, szczególnie tych materialnych, dla siebie, często zaniedbując sprawy państwa. Jednakże nie wolno generalizować! Nie wszyscy tacy byli i nie wszyscy mieli takie same aspiracje. Lecz nie bez powodu pierwsze lata po wprowadzeniu konstytucji marcowej, która odebrała prawie wszystkie uprawnienia prezydenta na rzecz parlamentu, historycy nazywają sejmokracją, czy rządami sejmu.

Po początkowych reformach Grabskiego, gospodarka polska zaczęła znowu wpadać w sidła inflacji, poziom życia ludności zaczął spadać. Winą za taką sytuację obarczano naturalnie rządących. Społeczeństwo domagało się zmian. I to właśnie w najbliższym czasie wykorzysta Piłsudski.

Bezpośrednią przyczyną przewrotu majowego było powołanie drugiego rządu Chjeno-Piasta z Wincentym Witosem na czele. Rząd ten miał za sobą już niechlubną przeszłość. Kiedy po paktach lanckorońskich (17 maja 1923 roku, podpisane przez Związek Ludowo-Narodowy Dmowskiego oraz PSL-"Piast" Witosa) utworzony został pierwszy rząd koalicyjny złożony z endecji, PSL-u oraz przedstawicieli Chrześcijańskiej Demokracji. Po kilku miesiacach rządu, wybuchła fala protestów, głównie w górnictwie, hutnictwie i na kolei. Jeden ze strajków w Krakowie został siłą stłumiony brutalnie przez policję i wojsko, w wyniku starć zginęło kilkudziesięciu robotników. Ludność nie chciała dopuścić do powtórzenia wydarzeń z 1923 roku.

Rola Piłsudskiego przewrót majowy

Naturalnie, przewrót majowy to dzieło jednego człowieka - Józefa Piłsudskiego. Po utworzeniu I rządu Chjeno-Piasta przeszedł on na polityczną "emeryturę" osiadając w swojej posiadłości w Sulejówku. Jednakże wycofanie się z polityki było tylko chwilowe. Kiedy Witos ponownie 10 maja 1926 roku stanął na czele rządu, Piłsudski wiedział już, że musi działać, aby ukrócić sejmokrację oraz żeby zapobiec pogarszaniu się negatywnych nastrojów wśród społeczeństwa.

Jedną z przyczyn, głównie przygotowaną dla pozyskania sobie wojskowych, był domniemany zamach na siedzibę Piłsudskiego w Sulejówku. Rozpoczęło to rozmowy pomiędzy marszałkiem a oddziałem 7. Pułku, który namawiał swojego wodza do przejęcia władzy. Już 10 maja Lucjan Żeligowski (ten pan, co w 1920 roku wyruszył na Wilno) rozpoczął "gromadzenie" wojsk podległych Piłsudskiemu w Rembertowie.

Wydarzenia w dniach 12-15 maja 1926 roku

Piłsudski na początku chciał załatwić sprawę pokojowo. Nie chciał, aby na ulicę wyruszyły oddziały wojska. Właśnie dlatego 12 maja dochodzi do spotkania na moście Poniatowksiego marszałka z prezydentem Polski, Stanisławem Wojciechowskim. Prezydent jednak nie godzi się na oddanie władzy i na żadne zresztą ustępstwa względem Piłsudskiego. Do porozumienia, oczywiście, nie dochodzi. Wobec braku innych możliwości Piłsudski postanawia użyć wojska.

Część wojsk polskich wypowiedziało posłuszeństwo prezydentowi, opowiadając się po stronie marszałka. Działania poprały także ugrupowania lewicowe, w tym PPS, chociaż już po przewrocie partia ta odcięła się od polityki Piłsudskiego. Już 12 maja zdobywają Dworzec Wschodni, gmachy najważniejszych ministerstw, w tym gmach MSW (Ministerstwa Spraw Wewnętrznych). Pod koniec dnia w rękach piłsudczyków znalazła się Praga, Plac Zamkowy, Krakowskie Przedmieście i most Kierbedzia. Następnego dnia wojska marszałka zdobyły jeden z ważniejszych punktów pod względem militarnym - Cytadelę. Dzięki temu zdobyli amunicję, broń oraz mieli własną bazę wojskową. Tego samego dnia Piłsudski skierował do Witosa żądania o podanie się do dymisji. Premier jednak odmówił.

Międzyczasie od Piłsudskiego odwrócił się generał Władysław Sikorski, który zdecydowanie odmówił wysłania swoich wojsk do Warszawy, tłumacząc tym, że nie będzie miał czym bronić Lwowa, gdy wybuchną zamieszki wśród mniejszości narodowych (na wschodzie kraju były one nierzadko w większości w stosunku do Polaków). Za prezydentem stanął także generał Kazimierz Sosnkowski, który nakazał swoim oddziałom w Poznaniu walczyć po stronie rządowej. Sam jednak, będąc przez wiele lat najbliższym współpracownikiem Piłsudskiego (nawet razem trafili w 1917 roku do więzienia w Magdeburgu po tak zwanym kryzysie przysięgowym - odmówieniu złożenia przysięgi wierności wojskom centralnym) próbował popełnić samobójstwo.

14 maja w walkach był dniem decydującym. Chociaż piłsudczycy zdobyli lotniska, pozbywając wojska rządowe kontroli nad samolotami, to jednak w wyniku krwawych starć stracili liczebną przewagę. Dopiero po nadejściu wojsk z Wilna nabrali przewagi. Stronę marszałka poparli także liczni cywile. Kolejarze wstrzymali transporty wojsk wiernych Wojciechowskiemu. Rząd, widząc jak przebiegają walki, udał się wraz z prezydentem z Belwederu do Wilanowa. Tam podjęto decyzję o natychmiastowej dymisji.

 

Przewrót majowy
Piłsudski w czasie przewrotu majowego

Bilans przewrotu

W czasie walk w Warszawie doszło do wielu krwawych starć. Zginęło w nich dwustu piętnastu żołnierzy i stu sześćdziesięciu czterech cywilów, głównie gapiów, których między walkami wielu wychodziło na ulice, często ginąc przez pomyłkę albo od rykoszetów. Ofiarami także zostawali ludzie obserwujący walki ze swoich okien. Nie cały tysiąc został ranny. Strona rządowa po zakończeniu walk bała się, co nastąpi w kraju. Najwięcej mieli do stracenia dowódcy, ich też spotkała najsurowsza kara - generał Józef Malczewski i Tadeusz Rozwadowski trafili do więzienia na Antokolu w Wilnie, z którego zostali zwolnieni dopiero w 1927 roku.

Przede wszystkim jednak zmieniła się "ekipa rządząca". Po dymisji prezydenta i rządu na czele kraju 15 maja stanął Maciej Rataj - dotychczasowy marszałek sejmu (funkcję swoją sprawował od 1922 roku, pełnił obowiązki prezydenta także po śmierci Narutowicza w 1922 roku). Misję sformułowania nowego rządu powierzył matematykowi, profesorowi Politechniki Lwowskiej, Kazimierzowi Bartelowi.

Zarządzono nowe wybory prezydenckie. Na mocy obowiązującej wówczas konstytucji marcowej prezydenta wybierało Zgromadzenie Narodowe (Sejm i Senat). Piłsudski dostał aż 292 głosów pokonując tym kandydata prawicy (zawsze w opozycji do Piłsudskiego!) Adolfa hrabiego Bnińskiego, który zgromadził 193 głosy. Marszałek jednak odmówił. Głównym powodem była oczywiście ograniczona władza prezydenta na rzecz parlamentu. Został on za to ministrem spraw wojskowych w rządzie Bartela. Piłsudski na prezydenta zaproponował w zamian Ignacego Mościckiego, profesora chemii, który przez cały czas swojej prezydentury był całkowicie oddany marszałkowi. Mościcki objął swój urząd 1 czerwca 1926 roku. Co ciekawe, Piłsudski wcale nie dążył do rozwiązania parlamentu, postanowił go zastraszyć i kierować nim w takim składzie, jaki był.


ANALIZA PORÓWNAWCZA KONSTYTUCJI KWIETNIOWEJ I MARCOWEJ

Problemy II Rzeczpospolitej po odzyskaniu niepodległości

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku, nasz kraj stanął przed cztery poważnymi problemami. Po pierwsze narastały konflikty społeczne w państwie zamieszkującym przez tak wiele różnych grup. Chociaż Polscy byli tu większością, można zauważyć również silne wpływy Białorusinów, Niemców, Żydów, Litwinów, Ukraińców. Każda z tych grup pragnęła własnego suwerennego kraju, traktując Polskę jako stan przejściowy. Po drugie kraj, jak zresztą wiele innych po I wojnie światowej, musiał opanować wielką zapaść gospodarczą, przezwyciężyć bezrobocie, inflację. Poza tym przez lata zaborów wykształciły się w Polsce różne stronnictwa polityczne i każde widziało państwo w innych barwach. Nacjonaliści Dmowskiego chcieli umocnić rządy parlamentów, w którym mieli większość, przez co decydowaliby o znacznej części działań w Polsce. Socjaliści na czele z Piłsudskim dążyli do stworzenia państwa autorytarnego opartego o autorytet dowódcy, przy czym chcieli zachować również pozory demokracji, zachowując parlament (bez większych uprawnień) i rząd podległe prezydentowi - osobie o najszerszym zakresie władzy. Po czwarte w czasie tych 123 lat niewoli Polska uległa głębokiemu podziałowi. Nowe władze musiały scalić trzy elementy układanki: pogrążoną w ubóstwie Galicję, zacofany gospodarczo zabór rosyjski i w końcu zabór pruski, najlepiej prosperujący ze wszystkich trzech, tak zwany "spichlerz pruski" ze względu na rozwój rolnictwa, szczególnie w północnej części. Nie było to wcale proste zadanie. O ile z gospodarką walczyli Władysław Grabski i Eugeniusz Kwiatkowski, o ile problemy społeczne rozwiązały się w sumie same po II wojnie światowej, o tyle walki o władzę w państwie rozgrywały się nieprzerwanie do 1939 roku, a najbardziej zauważa się ów konflikt porównując treść konstytucji marcowej z kwietniowej. Obie zupełnie inne, obie pisane pod dyktando innych osób o zupełnie różnych poglądach.

Sytuacja w państwie w przededniu uchwalenia obu konstytucji

Konstytucja marcowa stworzona została przez endecję i skierowana bezpośrednio przeciwko Piłsudskiemu, o czym świadczą przede wszystkim ograniczenia uprawnień prezydenta, którym w myśl socjalistów miał zostać Marszałek. Powstaje zasadnicze pytanie: dlaczego? Dlaczego właśnie narodowi demokraci a nie piłsudczycy dyktowali warunki konstytucji marcowej?

Po ogłoszeniu niepodległości przez Radę Regencyjną 7 października 1918 roku, powołano kilka rządów: Józefa Świerzyńskiego, Ignacego Daszyńskiego, Jędrzeja Moraczewskiego, aż w końcu, po uzyskaniu kompromisu pomiędzy Dmowskim i Piłsudskim zdecydowano władzę wykonawczą powierzyć ministrom pod przewodnictwem Ignacego Paderewskiego. Rząd ten zapowiedział obok licznych reform socjalnych, gospodarczych i politycznych, wybory do Sejmu Ustawodawczego pracującego nad nową konstytucją państwa polskiego (rzecz jasna, ta z 1791 była raczej nieaktualna) na dzień 26 stycznia 1919 roku. Większość, to znaczy 36% głosów uzyskała endecja, silne było również ramię ludowców: PSL "Wyzwolenie" zdobył 15%, a PSL "Piast" 12%. Najpierw sejm ten ustanowił tak zwaną "małą konstytucję" określającą podział władzy ustawodawczej (sejm) i wykonawczej (naczelnik państwa plus rząd). Rząd powołany przez naczelnika, którym został Piłsudski, musiał nie dość, ze być zatwierdzony przez sejm, to jeszcze przed nim odpowiedzialny. Już wówczas zdawano sobie sprawę, jaki podział władzy zaprezentuje konstytucja uchwalona przez sejm ustawodawczy. Pierwszą w dziejach II Rzeczpospolitej konstytucję uchwalono po burzliwym roku zmagań, 17 marca 1921 roku (stąd jej nazwa).

Konstytucja kwietniowa z kolei ma zupełnie odmienną historię powstania, jednakże równie interesującą. W wyniku przewrotu majowego w 1926 roku władzę w państwie sprawowali piłsudczycy. Prezydentem po Stanisławie Wojciechowskim został Ignacy Mościcki, gdyż Piłsudski, któremu pierwotnie zamierzano powierzyć to stanowisko, odmówił. Osoba prezydenta nadal traktowana była jak "marionetka" w rękach sejmu. Nowy prezydent całkowicie dostosowywał się do poleceń Marszałka. Zachowując ogół konstytucji marcowej, przeprowadzono "drobne" poprawki, które miały przygotować społeczeństwo jak i opozycję do przyszłego wprowadzenia nowej konstytucji. "Nowela sierpniowa" uchwalona 2 sierpnia 1926 roku przyznawała prezydentowi prawo do rozwiązywania parlamentu, wydawania dekretów z mocą ustawy, wzmocniła pozycję rządu w sprawach budżetowych. Sejm nie mógł rozpatrywać wniosku o wotum nieufności dla rządu na tym samym posiedzeniu, na którym zostało ono zgłoszone.

W 1928 roku w przededniu wyborów do sejmu zwolennicy Piłsudskiego wystąpili ze swoich partii tworząc BBWR (Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem) na czele z Walerym Sławkiem. Następnie chcąc zdobyć większość w parlamencie, zaczęli rozprawiać się z opozycją, która utworzyła Centrolew, w skład którego weszli: chadecja, PSL "Wyzwolenie", PSL "Piast", PPS, Stronnictwo Chłopskie i Narodowa Partia Robotnicza. Następnie odbył się proces brzeski, w którym sądzono głównych działaczy Centrolewu. W przeprowadzonych w listopadzie 1930 roku wyborach "brzeskich", jawnie zresztą fałszowanych, 55% w parlamencie uzyskał BBWR.

Jasnym było, że potrzebna jest nowa konstytucja. Ta obecna, tj. kwietniowa, nie spełniała niezbędnych warunków, jakie stawiał Piłsudski, ciągle zresztą odmawiając przyjęcia prezydentury mimo nowelizacji z 1926 roku. Parlament skończył tworzenie drugiej w II RP ustawy zasadniczej 23 kwietnia 1935 roku. Wszystkie plany sanacji jednak się nie powiodły, kiedy już w maju 1935 roku Piłsudski zmarł. Tworzona dla niego konstytucja weszła w życie za późno. Nikt jednak nie był w stanie przewidzieć takiego obrotu sprawy. W tej sytuacji polityczną scenę wraz z Ignacym Mościckim (zajmował się tylko sprawami wewnętrznymi) dzielili Edward Rydz-Śmigły (zajmował się wojskiem) i Józef Beck (kontynuator polityki zagranicznej Piłsudskiego).

Władza ustawodawcza - w marcowym blasku i kwietniowym cieniu

W swoich dwóch pierwszych artykułach konstytucja marcowa ogłaszała, iż "państwo polskie jest Rzeczpospolitą" oraz, że władza ustawodawcza należy do sejmu i senatu, wykonawcza do prezydenta i rządu, ustawodawcza do niezawisłych sądów, a zwierzchnia do ludu. Rozpoczynające konstytucję kwietniową artykuły brzmiały już inaczej: państwo polskie miało być "dobrem wszystkich obywateli", a władzę w państwie sprawował prezydent RP.

Przejdźmy wpierw do władzy ustawodawczej, czyli sejmu i senatu, która w dobie konstytucji marcowej stała nad wykonawczą. Sejm liczył wówczas 444 posłów wybieranych na pięć lat w wyborach pięcioprzymiotnikowych (tajne, równe, bezpośrednie, proporcjonalne i powszechne). Prawo wyborcze czynne należało do obywateli, którzy ukończyli 21 rok życia, bierne natomiast do tych powyżej 25 roku życia. Sejm:

» ustalał prawo, budżet i podatki
» ustalał liczbę wojska
» kontrolował rząd, administrację i finanse
» ratyfikował traktaty i układy
» wraz z senatem wybiera prezydenta
» może zmienić lub wprowadzić nowelizację do konstytucji
» posiadał inicjatywę ustawodawczą
» powoływał NIK (Najwyższa Izba Kontroli)
» marszałek sejmu mógł zastąpić prezydenta

W 1935 roku liczbę posłów zmniejszono do 208, również wybieranych na pięć lat. Podniesiono jednak prawo wyborcze czynne do 24 lat, a bierne do 30. Wybory do sejmu odbywały się wg ordynacji czteroprzymiotnikowej (tajne, równe, powszechne, bezpośrednie). Do uprawnień sejmu należały już tylko:
» funkcje ustawodawcze
» kontrola rządu
» ustalanie budżetu państwa.

Senat z 1921 roku, w skład którego wchodziło 111 senatorów (prawo czynne uzyskiwano po 30 roku życia, a bierne po 40) wybieranych także poprzez pięcioprzymiotnikowe wybory, do swoich uprawnień mógł zaliczyć:
» zgłaszanie poprawek do ustaw sejmowych
» wraz z sejmem wybierał prezydenta
» za zgodą 3/5 senatorów prezydent mógł rozwiązać parlament
» Senatorowie, jak i posłowie zresztą, chronieni byli przez immunitet.

Znacznie więcej uprawnień posiadał na mocy konstytucji kwietniowej, ale nastąpiły również zmiany w wyborach 96 senatorów. Otóż byli oni powoływani (a nie wybierani przez lud) w 1/3 przez prezydenta RP, a w 2/3 przez tzw. elitę, do której można było należeć poprzez zasługi, wyższe wykształcenie bądź zaufanie w szerokim znaczeniu tego słowa. Senat:
» rozpatrywał budżet, projekty ustaw
» kontrolował długi państwa
» prezydenta zastępował marszałek senatu (a nie jak to było do tej pory - marszałek sejmu)

Prezydent - marionetka czy najważniejsza osoba w kraju?

Dmowski, obawiając się przejęcia tego urzędu przez Piłsudskiego pragnął jak najbardziej ograniczyć kompetencje prezydenta. Dlaczego też Sejm Ustawodawczy sprowadził jego rolę do funkcji figuranta. O wszystkim bowiem w rzeczywistości decydował sejm, który jak już wyżej wspomniałam wraz z senatem powoływał go na to stanowisko na siedem lat. Jednak taki urząd istniał i należałoby o nim wspomnieć. Prezydent:
» mianował i odwoływał rząd, wyższych urzędników
» podpisywał akty prawne z kontrasygnatą (podpisem) ministra
» wypowiadał wojnę i zawierał pokój za zgodą sejmu
» był zwierzchnikiem armii, ale nią nie dowodził
» miał prawo łaski
» zwoływał i rozwiązywał parlament
» reprezentował państwo zagranicą
» odpowiada przed Trybunałem Stanu
» był chroniony immunitetem z wyjątkiem zdrady państwa, przestępstwa karnego lub pogwałcenia konstytucji

Pisana pod dyktando Piłsudskiego konstytucja kwietniowa zakładała, że prezydent:
» jest zwierzchnikiem rządu, parlamentu, armii (jest głównodowodzącym), sądu
» kontrolował państwo
» miał prawo veta
» reprezentował państwo zagranicą
» decyduje sam o wojnie i pokoju
» zawierał układy międzynarodowe
» mianował i odwoływał premiera, rząd, prezesa Sądu Najwyższego, prezesa NIKu, naczelnego wodza, generalnego inspektora sił zbrojnych, Trybunał Stanu, 1/3 senatorów, wyższych urzędników
» ponosi "odpowiedzialność wobec Boga i historii"
» zwołuje i rozwiązuje parlament
» przedłuża swoją kadencję w czasie wojny do momentu upłynięcia trzech miesięcy od zawarcia pokoju
» wyznaczał swojego następcę na czas wojny

Prezydenta wybierano na siedem lat przez Zgromadzenie Elektorów (80 osób), w skład którego wchodzą: marszałek sejmu i senatu, premier, generalny inspektor sił zbrojnych, prezes Sądu Najwyższego, 25 senatorów i 50 posłów. Mógł go mianować ustępujący prezydent bądź także mógł być wybrany w powszechnym głosowaniu spomiędzy dwóch kandydatów zgłoszonych przez Zgromadzenie Elektorów i ustępującego prezydenta.

Rząd - pomiędzy sejmem a prezydentem

Na mocy konstytucji marcowej Rada Ministrów na czele z premierem:
» zgłasza projekty ustaw
» decyduje o kierunku polityki państwa
» odpowiada przed sejmem

Natomiast od 1935 roku rząd ze wszystkich swoich poczynań musi tłumaczyć się tylko i wyłącznie prezydentowi. W obu przypadkach jednak ma ograniczoną rolę: na rzecz sejmu za czasów konstytucji marcowej bądź na rzecz prezydenta za czasów kwietniowej.

Sądownictwo - w obronie swojej niezależności

Na mocy konstytucji marcowej sądy są niezależne (czyli samodzielne, nie muszą przed nikim odpowiadać) oraz niezawisłe (ich decyzja nie podlega dyskusji). Jedynie prezydent ma prawo łaski, czy może uwolnić oskarżonego, kiedy ten zostanie skazany przez wszystkie sądy.

Ponieważ wg ustawy zasadniczej z 1935 roku prezydent kontroluje całą władzę państwową, podlegają mu także sądy. On także powołuje i odwołuje prezesa Sądu Najwyższego. Natomiast konstytucja ta zapewnia sądom niezawisłość.

Prawa obywateli

Obie konstytucje w sumie wprowadzają takie sama prawa dla obywateli, czyli:
» prawa obywatelskie - równość, wolność
» prawa społeczne - ochrona pracy, ubezpieczenia socjalne, ochrona macierzyństwa, bezpłatna nauka, zakaz pracy dzieci do lat 15
» prawa wolnościowe - wolność słowa i prasy, sumienia i wyznania, tajemnica korespondencji
» prawa dla mniejszości narodowych (tzw. "mały traktat wersalski")

Różnią się, jak wynika z naszych poprzednich analiz, prawami politycznymi. Nie każdy kto przekroczył określony próg wiekowy mógł kandydować do senatu, jak to było ustalone w konstytucji marcowej.

Podsumowanie analizy dwóch ustaw zasadniczych II RP

Obie konstytucje, zarówno marcowa jak i kwietniowa, wprowadziły monteskiuszowy trójpodział władzy na: ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, przy czym obie ustaliły zupełnie różne pozycje tych władz. Jak wynika z powyższego tekstu konstytucja marcowa skupia się głownie na nadawaniu uprawnień władzy ustawodawczej, natomiast kwietniowa zabiega o jak najwyższe stanowisko w państwie prezydenta, reprezetującego władzę wykonawczą. Poza tym obie mają mniej więcej te same poglądy dotyczące obywateli państwa polskiego, z tym że kwietniowa trochę uszczupla ich prawa, jednak nie jest to zmiana drastyczna. Walka bowiem toczyła się o władzę w kraju, o decydowanie o jego losach i historii. Narodowcy, którzy jeszcze wówczas nie przyjęli idei faszystowskich, w swojej ustawie dawali bardzo liberalne zasady demokratycznego społeczeństwa. Socjaliści także nie zważali na poglądy czy styl życia Polaków: grunt by nie sięgali zbyt chętnie po władzę, stąd utworzenie specjalnej elity elekcyjnej.

Tak czy inaczej, obie konstytucje zmieniały diametralnie sytuację w państwie polskim. Może skutków ustawy z 23 kwietnia nie daje się teraz tak zauważyć, gdyż wkrótce, tj. we wrześniu 1939 roku, państwo polskie po nieudanej kampanii wrześniowej zostało ponownie "rozebrane" i teoretycznie przestało istnieć. Natomiast wpływ treści konstytucji marcowej obserwujemy przez kilkanaście lat.

Obie ustawy nie były idealne. Ale czy istnieje na świecie konstytucja perfekcyjna, z której każdy obywatel byłby zadowolony? A może demokracji w takim razie w ogóle nie potrzeba konstytucji, skoro nie można jej stworzyć na potrzeby wszystkich obywateli? Chociaż kto wie, czy wówczas nie doszłoby do kryzysu jaki nastąpił w republice rzymskiej? Albo może w czasach wolności słowa i kultu wolności jednostki zrodziłaby się totalna anarchia we wszystkich państwach? Nikt tego nie wie i prawdopodobnie nigdy się nie dowie. Na szczęście konstytucje każde państwo demokratyczne posiada i dzięki temu świat może jeszcze stoi na swoim miejscu, a raczej, wg myśli Kopernika, podąża własnym tempem wokół Słońca...?














GG: 4864497











Dzisiaj stronę odwiedziło już 3727 odwiedzającytutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja