Łacińska liryka towarzyszyła zarówno liturgii jak i pozaliturgicznym przejawom kultu. Obrzędom służyły: * hymny - najstarszy z gatunków liryki średniowiecznej, utwory złożone ze strof o stałej melodii, śpiewane w toku oficjum brewiarzowego, * sekwencje - pieśni o parzystym układzie podobnych sobie strof, wykonywane w czasie mszy na przemian przez dwa chóry duchownych, * rymowane oficja, złożone z antyfon i responsoriów - zaśpiewów i odzewów solisty oraz chóru. Poza religią komponowano pieśni i modlitwy. Wszystkie więc odmiany liryki mają charakter meliczny, urozmaiconą strofikę, z reguły posługiwały się rymem, często akrostychem (inicjalnym układem liter lub sylab otwierających wers). Najstarsza polska sekwencja (napisana zapewne w Gnieźnie w XI-XII wieku) opiewała św. Wojciecha. Do dziś wykonywany jest hymn ku czci św. Wojciecha "Gaude Mater Polonia" ("Raduj się, matko Polsko"). Bogurodzica Znany zapis tekstu odnaleziono na wklejce tylnej okładki rękopisu Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie. Kodeks ów zawiera łacińskie kazania przepisane w 1407 roku, a zapis pieśni datuje się na rok 1408. O dużej popularności pieśni świadczy fakt dołączania do jej pierwotnego tekstu licznych zwrotek dodatkowych (w jednym z przekazów szesnastowiecznych utwór liczy ich aż 22), które jednak nie mają z nią ani związku treściowego, ani wersyfikacyjnego. Proces ten rozpoczęty około drugiej połowy XIV wieku trwał do początku XVI stulecia. Dwie pierwsze zwrotki, kończące się refrenem Kyrie eleison, są najstarsze. Pomimo wnikliwych dociekań nie udało się jednak definitywnie określić daty ich powstania. Najczęściej przyjmuje się, że utwór powstał pomiędzy pierwszą połową XIII wieku a rokiem 1386, na który przypada koronacja Jagiełły, a za jego to czasów śpiewano już ją bowiem powszechnie more maiorum, czyli obyczajem przodków. Nieznany jest również autor pieśni, choć tradycja od wieku XVI przypisywała go św. Wojciechowi. Zapewne, tak jak większość literatury średniowiecznej, napisano ją ad maiorem Dei gloriam - ku większej chwale Bożej, a więc anonimowo. Nie ulega jednak wątpliwości, że był to najlepszy poeta przed Janem Kochanowskim, zapewne duchowny żyjący w ośrodku o wielkim autorytecie, o czym świadczy ogólnospołeczna znajomość tekstu. Do końca XV wieku była pieśnią ojczystą - carmen patrium, czyli pieśnią ojców, jak nazwał ją Jan Długosz - i bojową, skoro pierwsze wzmianki o Bogurodzicy mówią, iż śpiewana była w czasie wojny z Krzyżakami w 1410 roku. Kanclerz Jan Łaski, wydając w 1506 roku pierwszy zbiór praw Królestwa Polskiego, tzw. Statut Łaskiego, na wstępie kazał umieścić Bogurodzicę i jest to pierwszy druk utworu. Treść pieśni to modlitewne prośby: * w strofie pierwszej - do Matki Boskiej, aby, jako wybrana z wielu przez Boga i zjednoczona z nim w pełnieniu jego woli, pozyskała i skłoniła ku ludziom przychylność swego Syna. * w strofie drugiej - do Bożyca (Syna Bożego, Chrystusa), aby za przyczyną Jana Chrzciciela wysłuchał błagań o dar bogobojnego życia i zbawienia po śmierci. Utwór cechuje staranny paralelizm. W obydwu strofach widać układ dwuczłonowy: każda składa się z apostrofy i zdania apelatywnego oraz kończy refrenem, podobnie jest z konstrukcją członów poszczególnych wersów, gdzie wezwania i prośby modlitewne zajmują tożsame pozycje w jednym wersie: Zyszczy... spuści... Intelektualny charakter wywodu przypomina porządek scholastycznego traktatu naukowego łączącego prawa wiary i rozumu. Matka Boska ukazana jest tu jako adresatka modłów, pośredniczka pomiędzy człowiekiem a Bogiem, zdolna do odegrania tej funkcji z racji godności przypisanych jej dogmatycznie. Chrystus, Bóg i Jan Chrzciciel współtworzą z nią krąg postaci, ku którym z kornym błaganiem zwraca się zbiorowy podmiot. Taka kompozycja utworu ma swoje odzwierciedlenie w sztuce romańskiej, wzorcu ikonograficznym zwanym "deesis", charakterystycznym dla Kościoła greckiego (bizantyjskiego). Według niego majestatycznie wyobrażony Chrystus - Władca (Gospodzin) występuje w asyście Matki Boskiej (Bogurodzicy) i Jana Chrzciciela (krzciciela), którzy pełnią funkcję pośredników między Bóstwem a człowiekiem. Przyjęty przez Zachód wzorzec dotarł do Polski, gdzie najdawniejszym dziś jego przykładem jest fresk w Tumie pod Łęczycą, pochodzący sprzed 1161 roku. Dwie pierwsze zwrotki są tropami do litanijnego Kyrie eleison, które wśród eksklamacji (z łaciny: "okrzyk", "wykrzyknik") liturgicznych średniowiecza, obok hebrajskiego Alleluja, było jednym z najpopularniejszych zawołań - wykonywał je lud podczas wszystkich obrzędów. W wierszu zwraca uwagę precyzyjne rozłożenie tekstu w wersach na równoległe odcinki o jednakowej liczbie sylab: Bo - gu - ro - dzi ca dzie - wi - ca, Bo - giem sła - wie - na Ma - ry - ja - - - - - - - - - - - - - - - - 5 3 5 3 Zy - szczy nam spu - ści nam - - - - - - 3 3 Słysz mo - dli - twę jąż no - si - my - - - - - - - - 4 4 Wiersz średniowieczny, tzw. zdaniowo - rymowy (składniowo - intonacyjny), jakim zapisano utwór, nie przestrzegał jednakowego rozmiaru sylabicznego w każdym wersie. Rymy - współbrzmienia, bardzo często uzyskane poprzez powtarzanie formy gramatycznej (rym gramatyczny): prosimy - nosimy służyły uwydatnianiu zakończenia końcowych odcinków wersowych - klauzul. Konstrukcji tej towarzyszą rymy wewnętrzne: świecie - żywocie i końcowe: Bożycze - człowiecze, nosimy - prosimy, pobyt - przebyt. O starożytności pieśni świadczy jej słownictwo. Do niepowtarzalnych archaizmów należą: Bogurodzica - z pierwszym członem o postaci celownika, już w drugim przekazie zmienionej na: Bogarodzica; unikat przyimka dziela (dla), obcego już nawet w Kazaniach świętokrzyskich Bożyce, co jest wołaczem od Bożyc (syn Boga). Już kopiści piętnastowieczni, nie pojmując zamierzchłej poprawności i sensu takich wyrazów, rozmaicie je przekształcali. Wszystko to świadczy, że twórca pieśni ułożyć ją musiał znacznie wcześniej, niż powstał jakikolwiek z ocalałych zabytków polszczyzny średniowiecznej. Z językiem pieśni doskonale współbrzmi jej melodia, nie wykluczone, że skomponowana przez tego samego człowieka. Melodia słowa Bogurodzica jest tożsama z melodią wołania Kyri eleison przy litanii pochodzenia niemieckiego. Inne frazy melodii również mają odpowiedniki w kompozycjach żywotnych od IX do XVI wieku tak w melodii kościelnej, jak i świeckiej. Pierwowzoru całości melodii pieśni nie odnaleziono - jest ona zatem tworem oryginalnym. Pieśń śpiewana była chóralnie jednogłosowo, bez akompaniamentu instrumentalnego. Owa monodia (śpiew jednogłosowy) charakterystyczna była dla średniowiecznych chorałów gregoriańskich - łacińskich śpiewów liturgicznych. Pieśni Sandomierzanina - dwie pieśni religijno - moralne, zapisane około XV wieku przez nieznanego autora, stanowią fragment większego, nie zachowanego zbioru wierszy. Pierwsza z nich, zwana "Pieśnią o siedmiu słowach Chrystusa na krzyżu", liczy 21 strof czterowersowych organizowanych przez temat siedmiu słów, jakie według Ewangelii wypowiedział Chrystus na krzyżu . Początkowe strofy (14) to pasyjna modlitwa - rozmyślanie, kolejne opowiadają o karze, jaka spotkała w Budzie graczy w kości. Druga pieśń: "Pieśń o gniewie Pańskim", liczy 20 strof pięciowersowych. Ma również charakter modlitewny i jest katalogiem przykładów gniewu Bożego. Opisuje między innymi tatarską rzeź Sandomierzan w 1259 roku. Żale Matki Boskiej pod krzyżem (Lament świętokrzyski): Posłuchajcie, bracia miła... - utwór znaleziony w bibliotece klasztoru św. Krzyża, pochodzi z drugiej połowy XV wieku. Uznany za arcydzieło średniowiecznej liryki polskiej. To pierwsza polska wersja pieśni "Stabat Mater" (w XIII wieku powstała we Włoszech łacińska pieśń "Stabat Mater Dolorosa", która stała się wzorem dla późniejszych średniowiecznych pieśni ukazujących historię tragedii Matki Boskiej). Tekst należy do wypowiedzi lamentacyjnych, tzw. skarg, żali. Jego ideą przewodnią jest dramat cierpienia. Plastycznie doskonale wyobraża go rzeźba Michała Anioła "Pieta". Przedstawia tragiczne przeżycia matki patrzącej na okrutną śmierć syna. Wiersz ma bardzo interesującą kompozycję tryptyku. Być może jest fragmentem nie zachowanego dramatu liturgicznego. Pierwsze dwie czterowersowe strofy są apostroficznym monologiem Matki skierowanym do ludzi i zarazem prośbą o wysłuchanie i użalenie się nad jej losem. Matka odczuwa osamotnienie i bezsilność wobec śmierci syna. Pragnie zrozumienia i współczucia dla dokonującej się tragedii. Część druga, którą stanowią kolejne trzy strofy, jest najbardziej ekspresywna i wzruszająca. Wprowadza w dramat Marii uczestniczącej w cierpieniu syna. Po wyznaniu swych tragicznych przeżyć Matka zwraca się do Jezusa w sposób ciepły, z macierzyńską miłością, używając zdrobnień, powtórzeń, akcentując subiektywizm uczuć: "Synek miły", "moja nadzieja miła", "twoja główka"). Jest bezsilna, gdyż nie może pomóc dziecku. Część trzecia, zbudowana na zasadzie kontrastu dwóch zdarzeń: narodzin i śmierci, odwołuje się do biblijnego obrazu zwiastowania i zestawia obietnice anioła, to jest wesele i szczęście, z zadanym Matce cierpieniem. Epilogiem przedstawionej wcześniej sytuacji lirycznej jest inwokacja do wszystkich matek, nadająca utworowi wymiar uniwersalny. Słowami "Proście Boga" Matka Jezusa zwraca się do kobiet, aby nie musiały przeżywać tragedii bezsilności wobec nieszczęścia swych dzieci, sygnalizując zespolenie i więź ze wszystkimi matkami. Bohaterowie utworu zostali wykreowani na zwykłych ludzi, dlatego ich cierpienie jest bliskie każdemu człowiekowi. Dwojaką tonację uczuć dominującą w utworze, to jest miłości i rozpaczy, podkreśla dwuwersowe zakończenie: "Nie mam ani będę mieć jinego, / Jeno ciebie, Synu, na krzyżu rozbitego". Ogrom miłości i cierpienia podkreślają umiejętnie dobrane epitety o zabarwieniu emocjonalnym, swoista teatralizacja sytuacji lirycznej oraz nierównomierna ilość sylab w wersach. Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią - najobszerniejszy utwór średniowieczny w języku polskim, poemat moralizująco - dydaktyczny o charakterze satyrycznym. Powstał około 1440 roku, ale zachowana kopia (zapewne wykonana przez kanonika płockiego Dawida z Mirzyńca) pochodzi z lat 1463-1465. Przekazowi temu co prawda brak zakończenia, ale znaleźć go można w późniejszym o parędziesiąt lat przekładzie ruskim. Przed rokiem 1547 prawdopodobnie drukowano ją w Krakowie i tę zapewne redakcję znał M. Rej. Autor obrał formę dialogu z wkomponowaną inwokacją i wezwaniem odbiorców do uwagi oraz z narracyjnie podaną scenerią spotkania obu postaci w opuszczonym kościele. Kolejne kwestie oddziela łaciński nagłówek. Ciekawy tajemnic śmierci mistrz Polikarp inspiruje tyrady przerażającej rozmówczyni. Śmierć wykreowana jest tu z brutalnym realizmem w postaci rozkładającego się niewieściego trupa. Ma władzę absolutną nad życiem. Przekrój jej ofiar to obraz całej społeczności średniowiecznej, wszystkich stanów, godności i zawodów. Wyliczenie ma najczęściej charakter przeciwieństw ("stary - młody", "duchowny - świecki"), bądź wspólnych odniesień ("doktorzy, mistrze... ", "króle, cesarze... ") i przekonuje, że jeden kres pisany jest każdemu. Nie tylko bowiem ludzie umierają. W ustawicznym pląsie, najczęściej z kosą, którą "siecze", "podgala", "zgadza" Śmierć "morzy": ludzi, zwierzęta i rośliny, przy czym określonym grzesznikom cios jej wymierza wstępną karę. Anonimowy autor jest pisarzem utalentowanym, styl jego odznacza się swoistym humorem ("zalotnikom chce "trafić [trefnić] włosy", wszyscy muszą: "być" lub "usiąść w szkole", "poznać kosę", pod nią "skakać", pić "jadu garnek", "wezdrzyć nogę" czy "zmienić głosy"). Znakomicie ukazana jest skala nastrojów rozmówców od przerażenia Mistrza przez ironię, drwinę, gniew, triumf i dobroduszną żartobliwość Śmierci. "Rozmowa" stała się prototypem dialogu publicystycznego, tryumfalną zaś tyradę Śmierci powielali autorzy dramatu staropolskiego, zwłaszcza religijnego - misterium. Skarga umierajacego - w tym samym manuskrypcie, co "Rozmowę" odnaleziono jedną z redakcji utworu o podobnym charakterze, a mianowicie "Skargę umierającego". Tekst powstał w drugiej połowie XV wieku. Nieznany autor wyraził w niej przedzgonne biadania człowieka, którego sumienie nęka świadomość zmarnowanego życia. Niepewność losu własnej duszy, odkrycie, że przeszłe decyzje bywały fałszywe, wiedzie do rozpaczy i próby ratunku w odwołaniu się do miłosierdzia Bożego. Zło wszczepione w naturę ludzką odsłaniają w "Skardze" wzmianki o świadkach konania, którzy wśród














GG: 4864497











Dzisiaj stronę odwiedziło już 3719 odwiedzającytutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja